Zrobić dobrą grę planszową to jest sztuka. Zrobić dobrą historyczną grę planszową to sztuka do kwadratu. "Dobrą" czyli taką, która nie tylko jest grywalna, ale przy okazji przekazuje wiedzę (najlepiej w sposób uporządkowany). Wielu już próbowało połączyć zabawę z edukacją. Jednym to wychodziło bardziej, innym mniej, jeszcze innym w ogóle. Osobiście uważam, że lepiej zrobić dobrą grę z mniejszą dawką historii, niż gorszą grę z dużą dawką. Chodzi przecież o to, by rozgrywka wciągała i ludzie do niej wracali.
Jedną z najlepszych historycznych gier planszowych jakie kiedykolwiek powstały jest "Zimna Wojna" ("Twilight Struggle") autorstwa Ananda Gupta i Jasona Matthewsa. Opowiada ona o zmaganiach toczonych przez USA i ZSRR w latach 1945–1989. Opowiada w ścisłym tego słowa znaczeniu, bowiem podstawowym elementem są karty wydarzeń podzielone na trzy grupy: "Początek Wojny", "Apogeum Wojny" oraz "Schyłek Wojny". Pozwoliło to zachować pewną chronologię - jakże ważną w nauce historii. Równie istotny jest klimat. Grając można autentycznie poczuć napięcie między mocarstwami. Rozszerzanie swoich wpływów, przewroty wojskowe, wyścig kosmiczny - to wszystko oferuje "Zimna Wojna". Teatrem działań jest cały świat. I to jest duży plus tej gry: pokazuje całe spektrum konfliktu między USA i ZSRR. Bo choć państwa te nie były ze sobą w stanie jawnej wojny, to jednak walczyły ze sobą za pośrednictwem innych krajów, wspierające różne strony w różnych konfliktach. Gra świetnie to pokazuje.
Niestety największym minusem jest wysoki próg wejścia. "Zimna Wojna" jest niczym Steem - rewelacyjna, ale dość skomplikowana. Jeśli się ją dobrze pozna, to potrafi wciągnąć niesamowicie. Zawiera jednak tak dużo elementów i zasad, że trudno w nią zagrać z biegu. Dla wielu jest to bariera nie do przeskoczenia. Instrukcja to książka a sama rozgrywka do krótkich nie należy. Niestety są to czynniki, które sprawiają, że mimo iż gra jest świetna, to zagrałem w nią zaledwie kilka razy. Oczywiście mam na myśli wersję planszową. Bo jest również wersja elektroniczna, w którą gram nałogowo. Polecam ją każdemu, kto nie ma kompana do grania, a także początkującym (dzięki rozgrywce na komputerze o wiele łatwiej pojąć zasady).